czwartek, 21 lutego 2013

A teraz przyjemniejsza część - omówienie olejów.

Jako pierwszy zaprezentuje się olej z pestek dyni.


Olej z pestek dyni

jest nie tylko smaczny ale i bardzo zdrowy. Kupując ten olej należy pamiętać, żeby był tłoczony na zimno i najlepiej polskiej produkcji.

Kolor ma zielonkawy, zapach dość przyjemny. Bardzo sprawdza się jako dodatek do sałat; można połączyć go z innym olejem. Świetnie też smakuje jako dodatek do świeżego razowego pieczywa. 

Pestki dyni (nasiona dyni) pozytywnie działają na nasze jelito grube oraz śledzionę (która jest bardzo ważnym narządem od którego zależy nasza odporność) i trzustkę (ta z kolei usprawnia trawienie). Przede wszystkim jednak pestki dyni mają cudowne działanie robakobójcze – niszą wszelkie pasożyty, pod warunkiem, że spożywa się je regularnie i w większych ilościach. Dlatego najlepiej w czasie kuracji odrobaczającej jeść nie tylko surowe pestki dyni ale także pić olej z pestek dyni. Olej ten sprawdza się w sałatkach, można go też dodać do ostudzonej zupy czy jeść po prostu świeży chlebek na zakwasie (najlepiej orkiszowy) maczany w tym oleju – naprawdę świetnie smakuje i leczy!!!

Poza tym olej z pestek dyni zawiera ponad 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym dużo kwasu linolowego (omega 6).

Wszystkim wydaje się, że nie mamy niedoborów jeśli chodzi o nienasycone kwasy tłuszczowe, bo przecież spożywamy sporo tych tłuszczów. Nic bardziej mylnego – ludzie przeważnie używają zwykłych olejów roślinnych, które w dodatku najczęściej wykorzystują do smażenia. Natomiast mała jest świadomość jeśli chodzi o spożywanie olejów tłoczonych na zimno, nierafinowanych, nieoczyszczonych z dużą zawartością NNKT (niezbędnych nienasyconych kwasów tłusczowych).





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz