Jako pierwszy zaprezentuje się olej z pestek dyni.
Olej z pestek dyni
jest nie tylko smaczny ale i bardzo
zdrowy. Kupując ten olej należy pamiętać, żeby był tłoczony na
zimno i najlepiej polskiej produkcji.
Kolor ma zielonkawy, zapach dość przyjemny. Bardzo sprawdza się jako dodatek do sałat; można połączyć go z innym olejem. Świetnie też smakuje jako dodatek do świeżego razowego pieczywa.
Pestki dyni (nasiona dyni) pozytywnie
działają na nasze jelito grube oraz śledzionę (która jest bardzo
ważnym narządem od którego zależy nasza odporność) i trzustkę
(ta z kolei usprawnia trawienie). Przede wszystkim jednak pestki dyni
mają cudowne działanie robakobójcze – niszą wszelkie pasożyty,
pod warunkiem, że spożywa się je regularnie i w większych
ilościach. Dlatego najlepiej w czasie kuracji odrobaczającej jeść
nie tylko surowe pestki dyni ale także pić olej z pestek dyni. Olej
ten sprawdza się w sałatkach, można go też dodać do ostudzonej
zupy czy jeść po prostu świeży chlebek na zakwasie (najlepiej
orkiszowy) maczany w tym oleju – naprawdę świetnie smakuje i
leczy!!!
Poza tym olej z pestek dyni zawiera
ponad 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym dużo kwasu
linolowego (omega 6).
Wszystkim wydaje się, że nie mamy
niedoborów jeśli chodzi o nienasycone kwasy tłuszczowe, bo przecież
spożywamy sporo tych tłuszczów. Nic bardziej mylnego – ludzie
przeważnie używają zwykłych olejów roślinnych, które w dodatku
najczęściej wykorzystują do smażenia. Natomiast mała jest
świadomość jeśli chodzi o spożywanie olejów tłoczonych na
zimno, nierafinowanych, nieoczyszczonych z dużą zawartością NNKT
(niezbędnych nienasyconych kwasów tłusczowych).